poniedziałek, 20 września 2010

Melissa De La Cruz - "Błękitnokrwiści"


Ostatnimi czasy, książki poruszające temat wampiryzmu cieszą się dużą popularnością. Głównie ze względu na serię „Zmierzch” autorstwa Stephenie Meyer. Czytelnik zainteresowany tym tematem, może napotkać na dwa typy książek. W pierwszych wampiry ukazane są jako krwiożercze bestie, bez sumienia i nie znające litości, gotowe zrobić wszystko, aby ugasić pragnienie. Drugi typ książek opisuje wampiry zupełnie inaczej…..

W „Błękitnokwistych” wampiry ukazane są jako istoty wieczne, które przechodzą pewne cykle rozwoju. Umierają jak zwykli ludzie, lecz po okresie hibernacji mogą odrodzić się znowu i tak w nieskończoność. Ze względu na taki tryb życia zdobyli duże ilości pieniędzy i we współczesnym świecie tworzą elitę nowojorskiego społeczeństwa. O ich historii nie dowiadujemy się jednak wprost. Każdy młody wampir nie jest świadom swojego losu i dowiaduje się o wydarzeniach ze swoich poprzednich wcieleń w formie retrospekcyjnych wizji. Można powiedzieć, że im lepiej główni bohaterowie poznają samych siebie, tym czytelnik więcej rozumie z książki.

Dowiadujemy się, że wampiry mają jednego wroga przed którym drżą ze strachu, o ile tylko wierzą w jego istnienie. No właśnie! Część wampirów w fazie dorosłej swojego życia ma podzielone zdanie na ten temat. Zgodni są jednak w jednej kwestii, aby swoich młodszych pobratymców utrzymywać w nieświadomości. Tymczasem na młode wampiry o figurach super modeli, którzy mają w zwyczaju spędzać popołudnia w najlepszych klubach w Nowym Jorku, poluje coś od nich silniejszego. Morderstwa się nasilają, a wampiry wpadają w panikę. Nie musimy się jednak o nic martwić, bo główna bohaterka, która jest jedynie pół wampirem znajduje w sobie wystarczająco siły, aby uratować resztę. Nastolatka ratująca starożytną, trwającą wieczność rasę dzięki sile miłości, czemu nie?

Muszę powiedzieć, że książka mną nie zachwyciła, bardziej precyzyjnie się wyrażając, rozczarowała. Niektóre motywy w książce i pomysły autorki są bardzo interesujące i według mnie mają potencjał, który nie został wykorzystany. Efekt jest popsuty przez naiwność i sztywność bohaterów. Ich charaktery podobne są do postaci greckich dramatów antycznych. Dominuje tylko jedna cecha osobowości. Postaci nie posiadają żadnej głębi charakteru, charyzmy, czy przenikliwości. Sięgając po tą książkę wiedziałam, czego się spodziewać, a pomimo to jestem rozczarowana. „Błękitnokrwiści” to dopiero pierwszy tom sagi, ale nie czuję się w żaden sposób zachęcona do dalszej lektury. Nie chcę krytykować dalszych części o możliwie lepszej treści, sądzę jednak, że autorka powinna się  była skupić na tomie pierwszym, który ma promować dalsze, niż na ulepszaniu kolejnych części.

czwartek, 2 września 2010

Trudi Canavan - "Misja Ambasadora"

Po ogromnym sukcesie „Trylogii Czarnego Maga” oraz „Ery Pięciorga” autorka wydaje kolejny cykl książek pod tytułem „Trylogia Zdrajcy”.
Jest on kontynuacją opowieści o Sonei i Gildii Magów.

Akcja rozgrywa się dwadzieścia lat po pamiętnej bitwie z Sachakanami.
Syn Sonei – Lorkin ukończył już naukę i szuka dla siebie miejsca w świece magów. Pragnie dokonać jakiś wielkich czynów. Jego matka jest przerażona, kiedy postanowił dołączyć do grupy Ambasadorów Gildii, wybierających się do Sachaki. Kiedy nadchodzi wiadomość, że zaginął, Sonea chce ruszyć na poszukiwania, jednakże będąc czarnym magiem nie może opuścić Imardinu.
W międzyczasie pojawia się u niej Cery, prosząc o pomoc. Ktoś morduje Złodziei. Kiedy ofiarą pada również rodzina Cery’ego, ten odkrywa, że Łowca Złodziei posługuje się magią. Gildia zaczyna się martwić, czy przypadkiem nie ma do czynienia z dzikimi magami.

Książkę bardzo przyjemnie się czyta. Autorka odkrywa przed nami kolejne tajemnice Kyralii i Sachaki. Postać Sonei nieco się zmieniła. Teraz uwaga skupia się głównie na jej synu – Lorkinie. Stawia to opowieść w nieco innym świetle. Pojawiają się też nowi bohaterowie, co stanowi świetne urozmaicenie. Po przeczytaniu pierwszego tomu nie mogę się doczekać kolejnego.

sobota, 27 lutego 2010

Trudi Canavan - "Trylogia Czarnego Maga"

Trudi Canavan jest australijską pisarką i publicystką,
pochodzi z Melbourne.
Laureatka nagrody „Aurelis” dla najlepszego opowiadania fantasty.
Trudi jest ilustratorką i projektantką, pracuje jako szefowa działu graficznego „Aurelis” – australijskiego czasopisma poświęconego fantasty i sf. Dużą popularnością cieszą się jej książki Czarnego cyklu „Trylogia Czarnego Maga” oraz „Era pięciorga”.
Pisarka pracuje też nad nowymi powieściami.

Akcja powieści rozgrywa się w odległej Kyralii oraz pobliskich jej krainach. Dużą rolę odgrywa tu Kyraliańskie miasto – Imardin,
gdzie mieści się słynna Gildia Magów.
Główna bohaterka – Sonea jest młodą dziewczyną z biednej rodziny. Pewnego razu przypadkowo wyzwala swą wielką moc i tym samym powoduje panikę pośród Magów. Mistrzowie wiedzą, że kiedy moc Sonei wymknie się spod kontroli może zniszczyć nawet całe miasto.
W związku z tym, podejmują pewne działanie mające na celu schwytanie dziewczyny. Od tego momentu Sonea musi podejmować wiele bardzo ważnych decyzji, od których będzie zależeć jej przyszłość. Losy dziewczyny są bardzo ciekawe i niekiedy zaskakujące.

„Trylogia Czarnego Maga” tworzy spójną całość. Po przeczytaniu pierwszego tomu, nie można się doczekać, chwili rozpoczęcia dalszych. Książki bardzo wciągają i wręcz „pochłania” się ich treść.
Gorąco polecamy przeczytanie wszystkich trzech książek.
Jest to miła i fascynująca lektura.

Kozewa & Katrys


Feliks W. Kres - "Północna Granica"

Feliks W. Kres – „Północna Granica”

„Północna Granica” jest to pierwsza część cyklu „Księga Całości”. Jest to jedna z najlepszych powieści militarnych osadzonych w świecie fantasy jaką ostatnio czytałam.

Akcja książki dzieje się w świecie podzielonym na Szerń i Aler. Te dwa mini-światy kategorycznie różnią się od siebie. Nad Szernią rozciągają się Pasma, a nad Alerem Wstęgi. Istoty rozumne zamieszkujące Szerń to ludzie, koty i sępy, podczas gdy szalony Bóg Aler ofiarował ten dar Srebrnym i Złotym plemieniom dzikich stworzeń. W związku z istniejącymi różnicami dochodzi do nieustannej wojny przy granicy. Problemy zaczynają się dopiero w momencie, kiedy podjazdowe potyczki zamieniają się w prawdziwą, regularną wojnę. Książka opowiada losy dwóch wybitnych dowódców wojska: podsetniczki Terezy i setnika Rawata. Ich wyprawy niekiedy odnoszą sukcesy, niekiedy porażki, lecz są prawdziwą szkołą życia. Książka ukazuje ciemną stronę wojny i zmagania żołnierzy. Sytuacja wojska zasadniczo się różni na froncie od wyobrażeń rządzących w stolicy. Strategiczne plany układane w przytulnych komnatach, są wręcz niemożliwe do wykonania w praktyce, po uwzględnieniu niesprzyjających czynników. Pomimo to wojsko musi walczyć i pokazać swoją użyteczność. Narażone na sceptyczne komentarze pospólstwa, tak naprawdę walczy dla nich i dla ich bezpieczeństwa.

Książkę się dobrze czyta i uczciwie mówiąc jestem mocno zainteresowana dalszymi częściami. „Północna Granica” roztacza swój urok również dzięki stylowi pisania autora. Sposób w jaki opisał problematykę książki sprawia, że patrzymy na wiele spraw z zupełnie innej perspektywy. Serdecznie polecam.

poniedziałek, 1 lutego 2010

Kira Izmajłowa "Wyższa Magia"


Jedną z ciekawszych książek, jakie ostatnio czytałam jest „Wyższa Magia” Kiry Izmajłowej. Polskie wydanie ukazało się
w lipcu 2008 r. Książka należy do cyklu „Obca krew” wydawnictwa „Fabryka Słów”


Główna bohaterka – Naina jest studentką Państwowego Uniwersytetu Magii obdarzoną niezwykłym talentem magicznym, a także zdolnościami do pakowania się w kłopoty.
Świat „Wyższej magii” wygląda bardzo zwyczajnie. Autorka zrutynizowała magię do życia codziennego, jako jedną z dziedzin badań naukowych.

Naina jest szarą myszką uniwersytetu, aż do momentu,
kiedy w jej życiu zachodzi wielka zmiana. Została skierowana
do tajnego wydziału magii bojowej. Jej zdolności mają być wykorzystane przy pewnym eksperymencie o nazwie „Demiurg”. Sama Naina nie do końca zdaje sobie sprawę ze swojego talentu
i uważa, że najlepiej ze wszystkiego wychodzi jej destrukcja.

Do tego dochodzi jeszcze tajemniczy profesor z zagadkową przeszłością…

Fabuła tej książki jest wzbogacona sporą dawką humoru i licznymi zwrotami akcji. Połączenie fantastyki i kryminału z wątkiem romantycznym sprawia, że od „Wyższej magii” nie sposób się oderwać. Serdecznie polecam.

Pies Baskerville'ów autorstwa Artura Conan Doyle'a.

Artur Conan Doyle (1859 – 1930) – pisarz angielski. W swoim dorobku literackim wydał 56 opowiadań i 4 powieści o Sherlocku Holmesie. Powieść pt. „Pies Baskervill’ów” wydana w roku 1902( w Polsce 1903) jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych dzieł tego autora.

Narratorem powieści jest Sir John Watson. Jednakże jak wiadomo, głównym bohaterem jest niesamowity Sherlock Holmes. Akcja książki zaczyna się przyjazdem dr Mortimera do Londynu i jego wizytą w mieszkaniu detektywa na Baker Street 221B.
Doktor wyjawia powód swojej obecności i opowiada niezwykłą historię rodu Baskervill’ów, rzekomo prześladowanych przez klątwę mrocznego psa-zabójcy.

Sherlock Holmes zaciekawiony tą historią wysyła swego oddanego przyjaciela Watsona, aby bliżej przyjrzał się sprawie.Wraz z pobytem Watsona na ponurych wrzosowiskach hrabstwa Devon, Sherlock Holmes dopasowuje kolejne elementy układanki, aby ostatecznie rozwikłać zagadkę.

Pomimo, że minęło ponad 100 lat od wydania pierwszej powieści kryminalistycznej o detektywie, książki te nadal cieszą się sympatią i zainteresowaniem czytelników. Na ich podstawie zostały również zrealizowane produkcje filmowe np. film pt „Sherlock Holmes”, który niedawno wszedł do kin.
Moim zdaniem książki tego typu nigdy się nie zestarzeją, gdyż motyw zbrodni od zawsze towarzyszy ludzkości i niezmiennie ją fascynuje.

Gorąca polecam powieść „Pies Baskervill’ów” tym, którzy lubią kryminały oraz tym, którzy przepadają za nimi odrobinę mniej, gdyż opowiadania o Sherlocku Holmesie mimo motywu zbrodni pokazują również nieubłaganą pracę ludzkiego umysłu, kierującego się czystą logiką i drogą dedukcji.

wtorek, 26 stycznia 2010

Alfred Bester "Człowiek do Przeróbki"

Na ostatnim spotkaniu koła czytelniczego tematem przewodnim była szeroko pojęta fantastyka naukowa. Jako, że od dawna chciałem się zagłębić w starsze twory tegoż gatunku z ochotą wypożyczyłem parę książek. Jedną z nich jest "Człowiek od Przeróbki" pana Bestera.

Książka wydana została w roku 1953. Kwestia technologiczna zostałą rozwiązana zgrabnie, nierzadko mamy doczynienia z przedmiotami niezwykle podobnymi z tych z opowiadań bardziej współczesnych. Ale to nie technologia, czy ukazanie przyszłości jest w tej książce najważniejsze.

Jest wiek XXIV. Ludzie skolonizowali Marsa i Wenus, oraz parę satelit naszego Układu. Oprócz wyrafinowanej technologii (zamiast płyt CD/DVD kryształy na ten przykład) świat Alfreda różni się od naszego pod jednym ważnym względem - żyją w nim esperzy, telepaci, potrafiący czytać ludzkie myśli. Dzięlą się oni na 3 stopnie, gdzie 3-ci, najniższy oznacza ludzi umiejących wychwycić myśli, a 1-szy to telepaci potrafiący zajrzeć w wgłąb podświadomości i dotrzeć do najpierwotniejszych insynktów.
W tym świecie, każdy kto choćby pomyśli o straszliwej zbrodni jest kierowany do Przeróbki.

W tymże świecie żyje Ben Reich. Bogaty przedsiębiora, posiada megakorporację, która należy do ścisłej czołówki. A dokladniej mówiąc ma tylko jednego konkurenta. Dość silnego, tak nawiasem mówiąc. Ben, mając pieniądzę, władzę, intelekt, oraz nieodparty urok postanawia zabić D'Courtneya, prezesa konkurencyjnej korporacji.

Jak rysuje się fabuła? Cóż, wielokrotnie zostałem zaskoczony nagłymi zwrotami akcji, a nawet jej przebiegiem/rozwojem. Fabuła nie jest schematyczna, nie jest denna, wspaniale się w nią zagłębia i znajduje wszelkie smaczki.
Jak już wspominałem to nie ukazanie świata w przyszłości jest najwazniejsze. Ta historia, mogłaby zostać opowiedziana w każdym dowolnym świecie, więc czemu akurat przyszłość? Bo było o wiele łatwiej, nieosiągalna nam technologia i bezpieczne rozplanowanie sił bez podtekstów religijnych znacznie ułatwiła przedstawienie tej opowieści. Co jest najważniejsze to psychika bohatera, walka podświadomości ze światem i samym sobą. Sama książka zawiera wiele cennych "wypowiedzi", które odpowiednio zinterpretowane mogą służyć jako mądrości. Nie wiem jak Bester to zrobił, ale idealnie ukazał wewnętrzną walkę człowieka, który sporo ryzykuje. A tak wlaściwie to wszystko.

Cóż więcej - może tylko tyle, że po przeczytaniu nachodzi ochota na ponowne przeżycie tej przygody (ale inne książki gonią, więc nie ma czasu niestety ;) ), a ostatnie storny to po prostu zjadłem. Nikt mnie nie mógł oderwać, a ja czytałem strona za stroną ciekaw każdej kolejnej linijki. Już dawno żadna książka mnie aż tak nie wciągnęła... No może "Potop" rok temu ;p

Gorąco polecam! Niedługo do znalezienia w naszej bibliotece ^^
Ocena 6+/7